Autor |
Leks
Rowerorysta
Dołączył: 10 Mar 2006
Posty: 607
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mikołów
Nie 19:23, 02 Gru 2007
|
|
Wiadomość |
|
Niedawno wspomniałem na forum o malutkiej niespodziance, którą szykowałem z okazji >9000 wejść na naszą stronę. Niedługo będą też i święta i Mikołaj, więc można powiedzieć, że to również z tej okazji
No ale przejdźmy do meritum..
Na swoim dysku odnalazłem nasze pierwsze strony rowerowe!!
Pierwszą z umieszczonych w internecie była stronka o rewelacyjnej nazwie "BikeWeb". Powstała w 2003 roku. Charakteryzowała się tym, że była napisana w całości przeze mnie w notatniku w etapie, w którym interesowałem się językiem html. Niestety w roku tym, mało kto słyszał o Firefoxie czy Operze, przez co stronka trochę dziwnie się wyświetla w innych przeglądarkach niż Internet Explorer, więc zalecam użycie właśnie niebieskiego E do przeglądania tejże strony..
Zainteresowania dynamic-html'em i prostymi skryptami java script są widoczne na pierwszy rzut oka. Opisy działów, oraz przywitania, informacje o autorstwie artykułu czy podpis do zdjęć "wypisują się" na uniwersalnym ekranie informacyjnym (prawie jak w autobusach MZK ). Jeden z moich najlepszych pomysłów. Oprócz tego, klimatyczny dział Credits i te pozdrowienia
Kolejna stronka, znaleziona przeze mnie na swoim dysku prezentuje zupełnie odmienny styl. Inna kolorystyka, wsparcie dla wszystkich przeglądarek, żadnych problemów z kodowanie. Okres fascynacji efektywnymi lecz nie wszędzie działającymi skryptami java scipt mi przeszedł, przez co strona jest bardziej ascetyczna, niemniej jednak nie brakuje jest stylu. Od razu rzuca się w oczy zabawne animowane logo. Pisadło nadal się ostało, jednak w zupełnie odmienionej formie. Rozmaite informacje wyświetlają się na nim cyklicznie, nie zważając na ruchy myszką gościa przeglądającego stronę.
Oprócz tego zupełnie nowy dział "Filmy". Pliki umieszczone w tym dziale daleko odbiegają poziomem umiejętności i montażu od chociażby "Diabelskich wzgórz", ale film "przejazd z rynku do parku" godny obejrzenia. Kręcony podobnie jak w naszych ostatnich dziełach z pierwszej perspektywy, jednak trzymany ręką przez Romiego, zamiast przymocowanego do kasku.. No bo kto wtedy miał kask
Przeglądając te strony kręci się łezka w oku i przychodzą dawne wspomnienia. Śmiać się trochę chcę...
Opisując stronki, skupiłem się na aspekcie technicznym ich wykonania, ponieważ na tym polegała moja rola.. Pewnie Wojtek może napisać conieco o innych aspektach powstawania tych stron...
zapraszam do Muzeum Mikołowskich Internetowych Stron Rowerowych i do wspomnień:
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|