Autor |
Voytek
Administrator
Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 238
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mikołów
Śro 6:37, 23 Kwi 2008
|
|
Wiadomość |
|
Sorki ze dopiero teraz pisze ale jestem zagoniony troszkę. News tez sie wkrótce pojawi na stronie głównej. Wrocławski maraton to była masakra, prawe cala tresę jechało sie w gęstym błocie, co po 20 km doprowadziło do blokowania sie napędu w rowerze, nie mówiąc już o zmianie biegów. Deszcz nie padał, było słonecznie ale nie za ciepło.
Wyniki: w swoich kategoriach wiekowych, Asia-4miejsce, Jan Wyduch-8me, Andrzej Słomka-24te na dystansie Mini 28km; teraz dystans Mega 58km: Tomek-113miejsce, Ja niestety-124miejsce; Dystans Giga 86km: Wojtek Leszczyński: 64miejsce.
Chwiałbym pochwalić Asie za bardzo wysokie miejsce jak również pana Janka, szefa siłowni Hades. Również wielkie wyrazy uznania dla Wojtka, który bardzo dobrze pojechał na dystansie Giga.
Jeśli chodzi o mnie to jestem bardzo nie zadowolony z mojego wyniku. W zeszłym roku byłem na 44tym miejscu w swojej kategorii. W tym roku zawiódł rower, co chwila blokował się napęd z tego błocka i nie można było przycisnąć w obawie o zerwanie łańcucha. Na dodatek na 30 km zajechał mi drogę jakiś gościu, wpadając w poślizg i położył się na mnie przewracając do kałuży z błotem. Porysowałem kolano, stłukłem kostkę i nadgarstek, skrzywiłem hak w rowerze, rozwaliłem chwyt z kierownicy. A dalsza jazda to było tylko tak żeby dojechać do mety. Ogólnie porażka. Szkoda że nie drapnąłem tego gościa co mnie tak urządził
Zdjęcia dostępne w mojej galerii.
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|